Codziennie spotykaliśmy się w piwnicach MDK-u, by poeksperymentować z muzyką klezmerską, chasydzką i elemetnami muzyki synagogalnej w brzmieniu free style'owym. Przebojem okazał się wiersz Marcina Siejdy, napisany z nadmiaru artystycznej mocy twórczej zrodzonej podczas warszatu.
Wielki szacun, Marcine!
poniedziałek, 27 sierpnia 2007
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
15 komentarzy:
a ten wiersz jest dostępny w necie?
chyba nie, na pewno nie na naszym blogu. pozdrawiam.
Nie no... Ja Was wsyztskich kocham ;) Teskno :P
Hej!
Wiersza nie ma w necie. Moge udostępnić go w najnowszej wersji na mejla. Pozdrawiam Wszystkich 'z miasta' Bardzo!!!
Marcin S.
mój e-mail: marcinsiejda@gmail.com
wiersza mozna poszukac chyba w mdk w sali 17, na pewno gdzies sie tam zawieruszyl jakis egzemplarz:D sie nie martw matylda niedlugo sie do ciebie odezwiemy i dalej bedziemy robic rzeznie hehe. fajny filmik, psychodela. dzwiek i obraz o jakies 3 czy 4 dni rozsynchronizowane, jak to sie stalooo. ja tez te wszystkie malpy pokochal i od tygodnia na ciezkim glodzie chodze. kokoriko
Leszek dawaj na gg do mnie koniecznie:) 2209733 tu i teraz! szybkoooooo! i reszta też;]
Kasia
hej, spoko, że jesteście. -> szek: w obraz wstapił inny dźwięk - to jakiś dybuk, duch:)
-> Marcin S.: przeslij wiersz na mego maila: adam.pogorzelski@fundacjamiasto.org
do zo
ja tu zaraz na psychoze jakąś padne! pomóżcie ludzie, bo sie zabecze chyba oglądając te zdjęcia:( mordy kochane!!:*
Kasia
oj.. cierpimy na to samo :P
odzywac sie : 120091
i ogranizowac spotkanie! :P
kwiatuszki, cukiereczki i slicznotka moje :D :P
no moi drodzy:) nieźle to wszystko wygląda:) czekam jeszcze z niecierpliwością na film montażowy ze spotkań [normalnie pamiątka na miarę filmu ze studniówki ;)]
filmik mi się niestety do końca nie ładuje,ale troszkę to śmiesznie wygląda jak marcin sobie, filmik sobie:) co nie zmienia faktu, że miło, że coś takiego również się tu znalazło :)
pozdrawiam,
ula k. :)
[dla rozróżnienia powiem, że ta podrudziała;)]
z tym filmikiem to muszę się zmobilizować, po Waszych komentarzach, he, he. sama się zastanawiam jak to wyjdzie.
jak się spotkamy to wręczymy Wam ksiązki "Dybuka" (przekład Awiszaja) i rysunkami A.Wajdy.
Wkrótce napiszę kiedy się widzimy. wstępnie chcemy 8 września, ale musimy to dogadać z rokisem lub mdkiem. bedzimy w kontakcie!
usciski, jojbo, boj, boj, boj, he, he;-)
olga
co tu organizowac hehe. zbieramy pake w dowolny dzien i idziemy w pole szukac robakow, wiosny, poszwedac sie, cokolwiek. namiary na wszystkich sa wiec zostaje tylko kwestia terminu i celu :D ja tam moge szukac robakow, byle z wami
robaków szukac... na ryby bym pojechał chętnie!
Pozdrawiam Cała Ekipe!
ps. jak psychoza lapie Kasia, to zapraszam do mnie do pracy ;-)
Marcin! serio moge? przyda mi sie:)
Olga, widzę że zostało sporo po warsztatach;]
Lesio... Ty mnie robakami lepiej nie zanęcaj, bo ja kocham robactwo wszelkie.
o! na ryby! jestem za:) tylko żeby mi ktoś te rybactwo zdejmował. przynętę nałożę już sama;)
8 września mi wstępnie pasuję [jeśli w tym czasie uda mi się zdążyć wrócić z warszawy]
ula k. :)
Prześlij komentarz