piątek, 7 września 2007

UWAGA - PREMIERA. MARCIN SIEJDA: O NIEJ

O Niej

znalazłem się
na szczycie nocy
lina czasu rozwija ją
nieustannie skracając bycie

z nocnego szczytu
można ujrzeć
rzeczy niewidzialne
gdzie cisza
oddycha ciemnością



wyłoniła się
z mroku - stworzona

wolno – uwalniam się
z objęć północy
pochłaniany przez
głodną przestrzeń



ciemność świata
miesza się
z bólem krwi
marnego wegetowania

wszystko traci sens
wiara i uczucia
to uschłe cierpieniem
cienie słów…

czujesz jak otchłań wsysa cię
uśmierca ludzi mijającym snem?

czy absolutna cisza
jest możliwa
jak wiele niemożliwych dźwięków?



słowa i uśmiechy są tylko
słodką powłoką gorzkiej pigułki

widzisz pękające życia
poklejone dryfującą wiarą?...



ponownie znalazłem się
na szczycie nocy…

gdzie cisza…
oddycha ciemnością…

5 komentarzy:

Anonimowy pisze...

Yeah :D nie ma to jak przypomnienie sobie tego wiersza. końcówka wymiata^^
Kasia

Anonimowy pisze...

Kasiu, wiersz Marcin stał się niemalże moją modlitwą. Tak jak Ty nauczyłam się jego na pamięć;-)

Anonimowy pisze...

patrze ze nie tylko mnie scigneło:)

Anonimowy pisze...

He he... miło mi, że wiersz wpływa w jakiś sposób na Was... chociaż momentami wydaje mi sie, że mógłby być lepszy
Marcin

Anonimowy pisze...

oj marcin. chyba każdy kto w jakikolwiek sposób tworzy, gdy ukończy swoje dzieło uważa, że 'hm. nie nie. coś tu MUSZĘ poprawić' ;)